Cała PolskaGóryParki Narodowe i Krajobrazowe, rezerwatypodróże, wakacje, wyjazdy

Beskid Śląski z dzieckiem

Tym razem na wakacyjną przygodę wybraliśmy się rodzinnie w Beskid Śląski. To piękne, niewysokie góry, które wchodzą w skład Beskidów Zachodnich. Do najwyższych szczytów Beskidu Śląskiego zalicza się m.in.: Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Baranią Górę (1220 m n.p.m.), Klimczok (1117 m n.p.m.), Szyndzielnię (1026 m n.p.m.) oraz po stronie czeskiej Czantorię Wielką (995 m n.p.m.), natomiast główne miasta Beskidu Śląskiego to m.in.: Ustroń, Wisła, Brenna, Szczyrk. I właśnie w obrębie tych miejsc spędzaliśmy tegoroczny urlop.

Beskidy są świetnymi górami na wyprawy z dziećmi, gdyż tamtejsze trasy i szlaki nie powinny stanowić większego problemu nawet małym piechurom (pod warunkiem, że mają odpowiednie obuwie), prawie wszędzie dostępne są schroniska, gdzie można odpocząć, coś zjeść, jest też dużo atrakcji dla całej rodziny (parki linowe, wyciągi krzesełkowe, kolejki górskie itp.) tak, że na pewno każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.

Noclegi również są bardzo urozmaicone i na każdą kieszeń. Do dyspozycji mamy hotele, pensjonaty, kwatery prywatne, agroturystyki, a także pola kempingowe. My wybraliśmy Agroturystykę Folwarczek w Ustroniu, ze względu na dogodne położenie (tuż obok Czantorii Wielkiej), dobre warunki oraz możliwość zaopatrywania się w mleko prosto od krowy oraz świeże jajka od kurek :). W tejże agroturystyce dzieci mają do dyspozycji plac zabaw (huśtawkę, piaskownicę, zjeżdżalnię, trampolinę, różne zabawki ogrodowe) oraz możliwość podglądnięcia zwierząt w gospodarstwie. Są tam krowy, owce, kury, koza, pies, koty.

Ale wracając do gór… W pierwszej kolejności postanowiliśmy wspiąć się na Czantorię Wielką, którą codziennie oglądaliśmy z balkonu. Na szczyt można wejść pieszo szlakiem lub wjechać wyciągiem krzesełkowym z Ustroń Polana, albo też wyciągiem krzesełkowym Poniwiec na Małą Czantorię i stamtąd szlakiem przejść na Czantorię Wielką. Chcieliśmy skorzystać z tej trzeciej opcji, jednak na miejscu okazało się, że wyciąg czynny jest tylko w weekendy. Poszliśmy więc na Małą Czantorię pieszo tuż pod niedziałającym wyciągiem. Było dosyć ciężko, stromo, ale daliśmy radę. Na szczycie trochę odpoczywaliśmy i ruszyliśmy dalej do naszego celu. Na Czantorii znajdują się punkty gastronomiczne polskie i czeskie oraz taras widokowy (płatny). Warto jednak wejść na samą górę, bo widok jest fantastyczny.

Kolejnym punktem naszego programu była Szyndzielnia, na którą można się dostać kolejką gondolową. Jest to nie lada atrakcja, zwłaszcza dla dzieci. Do jednego wagonika wchodzi 6 osób, a przejazd trwa ok kilkunastu minut. Z Szyndzielni warto przejść się szlakiem na Klimczok, a stamtąd do schroniska pod Klimczokiem, gdzie na dzieci czeka plac zabaw. Na Klimczoku mija się ciekawą małą chatkę z niesamowicie zagospodarowanym ogródkiem, w chatce znajduje się obok wielu interesujących rzeczy księga gości, w której oczywiście zostawiłam nasz wpis :).

Następnym godnym polecenia miejscem na wypady z małymi dziećmi jest szczyt Równica. Można tam wejść szlakiem, ale także prawie do końca pojechać samochodem, a potem dosłownie kawałek przejść się na szczyt. Polecam nawet leniuchom, bo widok zapiera dech w piersiach. Jest cudownie! Na Równicy jest też wiele atrakcji dla dzieci oraz sporo knajpek.

Ciekawą atrakcją Beskidu Śląskiego zwłaszcza dla dzieciaków jest Leśny Park Niespodzianek w Ustroniu. Warto pojechać tam z rana, tuż po otwarciu, bo potem mogą być długie kolejki do kasy. W parku znajdują się różne zwierzęta (żubry, jelenie, świnki wietnamskie, dziki, kozy, muflony, sowy, ptaki drapieżne i in.), niektóre z nich chodzą sobie swobodnie wśród zwiedzających i można je karmić. Jest też tam spory plac zabaw, alejka bajek, restauracja oraz co dla mnie było najciekawsze – pokazy lotów ptaków drapieżnych i sów. Niesamowite przeżycie i frajda dla dużych i małych!

Będąc w Beskidzie Śląskim nie można pominąć Szczyrku oraz najwyższego szczytu – Skrzyczne. Na Skrzyczne można wjechać wyciągami krzesełkowymi, jednak obecnie dolny odcinek jest w modernizacji, a górny działa tylko w soboty i niedziele. Jednak polecam zaplanować sobie wycieczkę na Skrzyczne, bo na szczycie jest cudownie! Aby wjechać na górę, najpierw trzeba dostać się na Halę Jaworzyna. Można wybrać ścieżkę spacerową albo szlak niebieski (trochę bardziej stromy). My wchodziliśmy szlakiem, a wracaliśmy ścieżką, aby było ciekawiej :). Wyciąg krzesełkowy mile nas zaskoczył: jest czteroosobowy, a widoki podczas jazdy niesamowite :). Na Skrzyczne znajduje się schronisko z ogromnym tarasem, na którym można usiąść, coś zjeść i popatrzeć na góry. Coś cudownego!!!

Inne ciekawe miejsca to: zapora w Wiśle – Czarne, kawałek dalej Rezydencja Prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej na stoku Zadniego Gronia u zbiegu potoków Białej i Czarnej Wisełki, a także skocznia w Wiśle.

Polecam także urokliwe knajpki, w których mieliśmy okazję być: Kolibra Pod Czarcim Kopytem pod Równicą, gdzie poszliśmy z Mężem sami na randkę i zaskoczyła nas niesamowita atmosfera i niespotykany smak pysznych lodów z sosem pieprzowym! oraz restauracja Stara Wędzarnia w Ustroniu (czynna od piątku do niedzieli), w której skosztowaliśmy pysznego pstrąga z własnej hodowli oraz smaczne, wędzone na miejscu ryby i wędliny.

Podczas naszego pobytu nie zdążyliśmy wejść na Baranią Górę, czego niezmiernie żałuję. Ale za to mam pretekst, aby tam jeszcze kiedyś wrócić! Beskidy są przecudowne, niesamowite, klimatyczne! Kto jeszcze nie był, niech koniecznie jedzie! Polecam!!!