Wypadanie włosów po ciąży, czyli koszmar każdej młodej mamy
Mniej więcej trzy miesiące po porodzie każda młoda mama przeżywa ten sam koszmar: wypadanie włosów. Nagle, ni z tego, ni z owego zaczynają nam garściami (i to dosłownie!) wypadać włosy, a my jesteśmy tym faktem bardzo przerażone. Dlaczego tak się dzieje? Spróbuję w dwóch słowach na to pytanie odpowiedzieć.
Na wstępie chcę jednak wszystkim mamom powiedzieć, że wzmożone wypadanie włosów po ciąży, jest to proces całkowicie normalny, naturalny, a co najważniejsze i najbardziej dla nas pocieszające – przejściowy. Wiem, bo doświadczyłam go na swojej skórze, a właściwie głowie aż trzykrotnie, a jakoś do tej pory moja czupryna (i to nawet dość gęsta), nadal utrzymuje się na swoim miejscu.
A wracając do tematu… w czasie 9 miesięcy ciąży jesteśmy pod dużym wpływem hormonów. Dzięki podwyższonemu poziomowi estrogenów nasze meszki włosowe nie obumierają, czyli wypadanie włosów w ciąży prawie nie istnieje. Dlatego podczas ciąży mamy na głowie więcej włosów i do tego są one znacznie mocniejsze niż zwykle.
Około drugiego, trzeciego miesiąca po urodzeniu dziecka następuje spadek poziomu estrogenu, dlatego też w tym czasie zaczynają wypadać nam włosy. Wypadanie włosów po porodzie jest silniejsze niż przed ciążą, gdyż muszą wypaść wszystkie te włosy, które nie wypadły podczas całej ciąży. Ot i cała filozofia 🙂
Około szóstego – dziewiątego miesiąca po porodzie wszystko wraca do normy i owo gwałtowne „łysienie” po prostu ustaje. Oczywiście można spróbować w tym czasie wzmacniać włosy na przykład poprzez odpowiednią dietę, która będzie bogata w witaminy z grupy B i minerały (jaja, ryby, owoce morza, razowe pieczywo, niełuskany ryż i kasza gruboziarnista) oraz stosując wzmacniające kosmetyki (szampony, odżywki, maseczki, ampułki) lecz i tak nie unikniemy tego procesu. Możemy go jedynie nieco złagodzić.
Powiem Wam jedno: to co ma wypaść i tak wypadnie, czy tego chcemy, czy nie, dlatego nie warto za bardzo się tym przejmować. Na pewno nie wyłysiejecie! Więc głowa do góry!