Z dzieckiem na szczepienia
Ostatnio głośne są dyskusje np. w mediach o tym, czy szczepić dzieci, czy nie szczepić. Jest dużo zwolenników, jak i przeciwników. I przez to nagłośnienie sprawy rodzic staje przed dylematem, czy to jest dobre dla mojego dziecka?
Szczepionki są po to, aby chronić przed groźnymi chorobami zakaźnymi. Po zaaplikowaniu szczepionki układ odpornościowy wytwarza przeciwciała ochronne. Poważniejsze powikłania poszczepienne zdarzają się tysiąc razy rzadziej niż powikłania po chorobach zakaźnych. Jak twierdzą lekarze, współczesne szczepionki są coraz doskonalsze i coraz bardziej bezpieczne.
W Polsce szczepienia dla dzieci i młodzieży są obowiązkowe. A po nowelizacji ustawy o chorobach zakaźnych, po ogłoszeniu epidemii, w naszym kraju, szczepić się muszą wszyscy. Rodzice, którzy odmówią zaszczepienia dziecka, mogą zostać ukarani grzywną nawet do 1500 zł.
Kalendarz szczepień obowiązkowych obejmuje 12 chorób, m.in. gruźlicę, wirusowe zapalenie wątroby typu B, błonicę, krztusiec, tężec, polio, odrę, świnkę i różyczkę.
Szczepienia zalecane dotyczą m.in. takich chorób jak: rota wirusy, pneumokoki, meningokoki, ospa wietrzna.
Czy warto szczepić? Na to pytanie każdy rodzic musi sobie odpowiedzieć sam. Co do szczepionek obowiązkowych nie powinno się mieć wątpliwości (są przecież darmowe). Można pomyśleć jednak o wykupieniu szczepionki pięcio- lub szcześcioskładnikowej, aby uniknąć wielokrotnych ukłuć dziecka i w związku z tym narażać maluszka na stres i ból. Ich zakup to wydatek od ok. 100 -180 zł.
Przybliżone koszty i czas podania pozostałych szczepionek jest następujący:
1. Rotawirusy – maksymalnie do 24 tygodnia życia dziecka – 2 dawki doustnie co 6 tygodni po 300 zł każda
2. Pneumokoki:
– 0-6 miesiąca życia – 3 dawki co 6 tyg. + 1 dawka po roku po 300 zł każda
– 7-12 miesiąca życia – 2 dawki co 6 tyg. + 1 dawka po roku
– 13-24 miesiąca życia – 2 dawki co 6 tygodni
– po 24 miesiącu życia – 1 dawka
3. Meningokoki – 2 dawki co 6 tygodni po 160 zł każda
4. Ospa wietrzna – powyżej 9 miesiąca życia – 2 dawki co 6 tygodni po 220 zł każda
Tyle ogólnych informacji. A teraz opowiem krótko moją historię związaną z tym tematem:
Jeden z moich starszych synów nie był w niemowlęctwie szczepiony na krztusiec, z uwagi
na problemy neurologiczne. Zapewniano nas wówczas, że choroba ta praktycznie nie istnieje i nie ma ryzyka zarażenia. Gdy miał 3 latka ciężko zachorował. W końcu trafił do szpitala. Na izbie przyjęć sugerowaliśmy lekarzowi, że to może być krztusiec (wszystkie objawy na to wskazywały). Oczywiście nie dano nam wiary i ulokowano go na oddziale z dziećmi chorymi na zapalenie płuc.
Po kilku dniach, (zaznaczam, że bez naszej wiedzy i zgody) przewieziono dziecko do innego szpitala na oddział zakaźny, gdyż zrobiono mu w końcu badania, które wykazały, że choruje na… krztusiec!!! Hospitalizacja i leczenie trwały kilka tygodni, natomiast uporczywy kaszel utrzymywał się jeszcze przez kilka miesięcy. Gdyby był szczepiony, cała ta sytuacja nie miałaby miejsca.
Bądźmy zatem rozsądni i rozważmy dokładnie naszą postawę wobec szczepionek, abyśmy potem tego nie musieli żałować. Najlepiej pytajmy swoich lekarzy o realne zagrożenia i korzyści wynikające ze szczepionek. Ufam, że dobrze nam doradzą.