Baby Space – niezwykła instalacja choreograficzna dla dzieci

Z okazji Dnia Dziecka w ostatnich dniach (tj. od 1 do 9 czerwca) można było w Poznaniu w Starym Browarze skorzystać z niecodziennej okazji i wziąć udział wraz ze swoim maluszkiem w wieku od 3 miesiąca życia w spektaklu i instalacji Baby Space, które oferowały dzieciom i ich rodzicom wyjątkowe doświadczenia sensoryczne, artystyczne i międzyludzkie.

Bardzo chciałam tego doświadczyć, więc wybrałam się z Grzesiem w ostatni dzień. Muszę przyznać, że zarówno spektakl, jak i cała instalacja zrobiła na mnie duże wrażenie. Na Grzesiu pewnie jeszcze większe.

A oto szczegóły:
Projekt autorstwa serbskiej choreografki mieszkającej w Szwecji – Daliji Aćin Thelander, łączył w sobie multimedia, animację, taniec, muzykę, teatr i słowo. Zaprosiła ona lokalnych artystów: tancerzy, muzyków, aktorów, filmowców, wokalistów, scenografów, itd. do wspólnego stworzenia przestrzeni przyjaznej, ale jednocześnie stymulującej dzieci.

Stary Browar był drugim miejscem na świecie, a jak dotąd jedynym w Polsce, w którym wykreowano tą niezwykłą przestrzeń, która składała się z 3 obszarów doświadczeń:

• obszar doznań dotykowych – wnętrze instalacji wykonane zostało z miękkiego i sprężystego materiału, delikatnego i gładkiego w dotyku; odnosiło się wrażenie przebywania w całkowicie białym namiocie, zamiast twardej podłogi rozłożona była miękka gąbka, wszędzie można się było natknąć na białe poduszki w różnych kształtach i rozmiarach

• obszar doznań dźwiękowych – spokojna, wręcz relaksacyjna muzyka tworzyła charakter abstrakcyjny, stanowiła tło dla doświadczeń, ale jednocześnie mogła stawać się przewodnikiem po przestrzeni, podobnie jak pojawiające się wraz z dźwiękiem słowo – bogate w brzmienie i pełne tajemniczych znaczeń

• obszar doznań wizualnych – były to krótkie filmiki i wizualizacje wkraczające jako plamy barwne w nieskazitelnie białą przestrzeń oraz ruch tancerzy; dzieci mogły skupić wzrok na pojawiających się na ścianach obrazach oraz zwinnie i miękko lecz subtelnie poruszających się tancerzach.

Warto było się wybrać, bardzo miło spędziliśmy czas. Zrelaksowałam się i odpoczęłam (Grześ również). Mimo, że było kilkanaścioro dzieci, właściwie nie było ich słychać. Jedynie od czasu do czasu pojawiały się piski i okrzyki radości. Pod wpływem muzyki niektóre dzieci zaczęły się kłaść i zamykać oczka, robiły się senne. Gdyby trwało to dłużej zapewne większość z nich pozasypiała by 🙂 . Naprawdę ciekawe i bardzo nietypowe doświadczenie. Polecam!

P.S. Niestety podczas spektaklu nie można było robić zdjęć, dlatego fotki są tylko z zabawy w instalacji