Dzień Dziecka w domowej atmosferze

A jednak, na przekór wszystkiemu, Dzień Dziecka spędziliśmy w domu w rodzinnym gronie. Ze względu na pogodę i zapewne wszędobylskie dzisiaj tłumy, nie wzięliśmy udziału w żadnej z przygotowanych z okazji dziecięcego święta imprez. Uznaliśmy, że przyjemniej spędzimy czas organizując go sobie sami.

Zaczęło się od wspólnego spaceru po okolicy, podczas którego dwa razy natknęliśmy się na deszcz. Skorzystaliśmy z oferty Mc Donalda, który jest położony niedaleko od naszego miejsca zamieszkania i kupiliśmy sobie lody i szejki. Tak zaopatrzeni poszliśmy w drogę powrotną.

Chłopaki zażyczyli sobie na obiad pizzę, więc będąc już w domu zamówiliśmy ją telefonicznie. Po niedługim czasie pizzę dostarczono i rozkoszowaliśmy się jej wybornym smakiem :). Była naprawdę pyszna. Zrobiliśmy też smaczny, zdrowy sos czosnkowy, który komponował się z nią wyśmienicie.

Następnym punktem programu był turniej gier planszowych. Bardzo lubimy grać w gry planszowe. Mamy ich niezłą kolekcję, którą co roku poszerzamy o nową, ciekawą pozycję. Przed wspólną zabawą każdy z członków rodziny podaje nazwę gry, w którą ma ochotę zagrać i potem gramy po kolei, tak aby wszyscy byli usatysfakcjonowani.

Od początku w grach towarzyszy nam mały Grześ, choć jego zaangażowanie bywa czasami pociesznie kłopotliwe i śmieszne. Bardzo chce się z nami bawić, co sprowadza się do tego, że zabiera pionki, przestawia plansze, miesza karty itp. Jednak z nami jest i przez te psoty uczy się, obserwuje. To dla niego dobra lekcja.

Podczas gier zawsze jest wesoło, gwarno. Uczymy się wygrywać i przegrywać. Choć z tym drugim bywa różnie (sama coś wiem na ten temat 😉 ). Jednak uwielbiamy w ten sposób spędzać czas.

W planach jest również atrakcja, która wymaga wyjścia z domu. Postanowiliśmy ją jednak przesunąć na inny, dogodniejszy dzień. Głównie ze względu na pogodę. Mamy nadzieję, że spodoba się naszym nastolatkom, ale o tym napiszę w późniejszym terminie :).

A jak Wam minął ten dzień?