O wszystkim

Aromatyczna kąpiel, czyli relaks dla mamy

bathtub-902362_640Od prawie czterech lat ponownie (po dłuższej przerwie) doświadczam uroków macierzyństwa. Bycie mamą jest fajne, ale nawet mama potrzebuje czasami chwili tylko dla siebie. Tylko jak to zrobić, gdy dzieć praktycznie cały czas przyczepiony jest do nas jak rzep. I wbrew pozorom przyczepność jego wcale się nie zmniejsza, gdy zaczyna samodzielnie chodzić.

Mój „osobisty rzep” przyczepiony jest do mnie niezmiennie już od czterech lat. To prawda, od dwóch miesięcy wychodzę codziennie do pracy, lecz wcale nie odczuwam tego jak rozrywki, czy odpoczynku. Jest to po prostu kolejny obowiązek, który trzeba wypełniać. (I fakt, że jest to czas spędzony bez dziecka wcale nie napawa mnie radością i optymizmem.) Jednak jak tylko wracam z pracy i pojawiam się w drzwiach domu, „mój rzep” od razu wczepia się we mnie i tak już za mną chodzi do samego wieczora, aż zaśnie. Chociaż nie, bo we śnie też jest do mnie wczepiony na stałe 😉

W każdym bądź razie, synek podąża za mną wszędzie krok w krok. Nie odstępuje mnie na minutę. Nawet w ubikacji nie mogę czuć się bezpiecznie, no chyba, że się zamknę na klucz.

Niekiedy potrzebuję jednak chwili samotności. Jedynym rozwiązaniem jest „ucieczka z domu” (choć na chwilę, na godzinkę lub dwie) lub długa, odprężająca kąpiel – oczywiście w zamkniętej na klucz łazience i to najlepiej, gdy dziecko już śpi. Wówczas jest większe prawdopodobieństwo, że zaraz nie przybiegnie i nie będzie się dobijać do drzwi wołając, że akurat bardzo, ale to bardzo, chce kupę, siku, jeść, pić albo przytulić.

Znacie to drogie mamy? Pewnie tak. Jestem ciekawa jak sobie radzicie w chwilach ogromnej potrzeby bycia samej. Macie jakieś swoje patenty?

Tak sobie myślę, że takie chwile samotnego relaksu są niezwykle istotne dla zachowania równowagi psychicznej każdego człowieka, a zwłaszcza młodej mamy. Pozwalają bowiem na odprężenie, odstresowanie i odpoczynek, dają chwilę na przemyślebath-988502_640nie ważnych i niecierpiących zwłoki spraw, na które nie ma czasu na co dzień , poukładanie sobie wszystkiego od początku, przeanalizowanie swojego życia, swoich priorytetów i potrzeb oraz wyciszenie. Gorąca, aromatyczna kąpiel w pianie z dodatkiem soli, olejków lub tego co się lubi, naprawdę może zdziałać cuda. Podniesie na duchu, zrelaksuje, doda wigoru i chęci do życia, dlatego zachęcam Was kochane mamy, do sprawienia sobie raz po raz takiej przyjemności. Oczywiście bez dzieci! 🙂   To co, dziś wieczorem w wannie???

P.S. Olejki, które można zastosować do kąpieli:

  • olejek lawendowy – idealny na stany zapalne i problemy skórne: egzemę, trądzik, rozstępy, oparzenia, grzybice, bezsenność, zmęczenie oraz zdenerwowanie;
  • olejek z mięty pieprzowej – łagodzi podrażnienia skóry (np. po depilacji), ukąszenia owadów, zmęczenie, pomaga na grypę, migrenę, bóle menstruacyjne i nieregularne cykle miesiączkowe;
  • olejek cytrynowy – pomocny przy egzemie, przebarwieniach skóry, nadciśnieniu, przeziębieniu, reumatyzmie;
  • olejek z drzewa herbacianego – stosuje się przy trądziku, grzybicy skóry, grzybicy paznokci, grzybicy narządów płciowych, odleżynach, poparzeniach, przeziębieniu, grypie,
  • olejek neroli (bigarade) – pomocny przy skórze naczynkowej, nadmiernie wysuszonej, zmarszczkach, menopauzie oraz bezsenności;
  • olejek pomarańczowy – pomaga na zmarszczki, wiotką skórę, bezsenność, skurcze mięśni, depresję;
  • olejek różany – zapobiega starzeniu się skóry, pomaga na pękające naczynka, rozstępy, poparzenia, a także na bóle głowy, nadciśnienie, zaburzenia krążenia, nieregularna menstruacja, wrzody żołądka;
  • olejek bergamotowy – można stosować przy nadmiernej potliwości, trądziku, opryszczce, łuszczycy, napięciu nerwowym, depresji, stanach zapalnych organów płciowych, chorobie gardła;
  • olejek z kopru włoskiego – idealny na cellulit, otyłość, zatrucia pokarmowe, niestrawność, kamicę nerkową, problemy menopauzy oraz oziębłość seksualną.