„Zapomniany” cmentarz przy ul. Samotnej w Poznaniu – klimatyczne miejsce na jesienny spacer
Przyznam się, że lubię odwiedzać stare, zapomniane cmentarze, ponieważ mają one swój klimat i historię. Zawsze wyobrażam sobie, jak ci ludzie kiedyś żyli, co robili… Wiele takich cmentarzy można spotkać na przykład w Beskidzie Niskim – są to nieraz jedyne „pamiątki” po nieistniejących już beskidzkich wsiach… Jednak, jak się okazuje, zapomniane cmentarze też są obok nas – na przykład Cmentarz przy ul. Samotnej na poznańskim Dębcu… I w okolicach 1 listopada można wybrać się tam na spacer…
Cmentarz przy ul. Samotnej w Poznaniu znajduje się przy ul. Samotnej niedaleko torów kolejowych. Żeby do niego dotrzeć trzeba kawałek dojść przez zarośla, mostek nad kanałem i kierować się w głąb lasku. W pewnym momencie zauważymy stare mogiły ukryte wśród liści…
Historia cmentarza przy ul. Samotnej w Poznaniu
Cmentarz ten powstał w 1924 roku i należał do parafii Świętej Trójcy na Dębcu W 1931 roku obok tego cmentarza powstał drugi, nieco mniejszy, należący do parafii Zmartwychwstania Pańskiego na ul. Dąbrówki.
Oba cmentarze funkcjonowały do 1941 roku. W tym okresie niemieccy okupanci przenieśli tu prochy osób z kilku likwidowanych cmentarzy (m.in. z ul. Św.Marcina i Bukowskiej).
Cmentarz przy ul. Samotnej został wyłączony z użytkowania po zakończeniu II wojny światowej, w maju 1945 roku.
Od tego czasu teren cmentarza zaczął zarastać, a groby niszczeć i popadać w zapomnienie. Po 1969 roku rozbudowano istniejącą tu kaplicę cmentarną, która 1995 roku została zdemolowana i rozebrana.
Starym cmentarzem dożywszy aż 96 lat do 2011 roku) opiekowała się Pani Jadwiga Sadowska, która zamieszkiwała dom zarządcy cmentarza. Opuszczony dom po zmarłej w 2013 roku spłonął w pożarze i wkrótce potem go rozebrano.
Od 1997 roku cmentarz znowu jest w rękach parafii Księży Zmartwychwstańców. Są plany, aby cmentarz przywrócić do funkcjonalności, jednak jak do tej pory za wiele się tu nie zadziało…
Widać, że są osoby, które jeszcze pamiętają… Niektóre groby są przystrajane kwiatami, palą się na nich znicze, a wokół jest posprzątane. Niestety większość mogił popadła w ruinę, czasami nawet trudno odczytać nazwiska pochowanych. Kamienne płyty, rzeźby są mocno zniszczone, porozrzucane… Ale mimo to, a może właśnie dzięki temu, teren ten jest wyjątkowy… Ma w sobie coś tajemniczego, coś klimatycznego…
Gorąco zachęcam do odnalezienia i odwiedzenia tego miejsca, póki jeszcze istnieje…