karmienie piersiąO wszystkim

O karmieniu piersią słów kilka

karmienie piersią1Nie karmię już piersią od 3 miesięcy. Myślę jednak, że warto poświęcić temu tematowi chwilkę uwagi. Tym bardziej, że proces ten odegrał w moim życiu dość istotną rolę. Muszę przyznać, że trochę mi szkoda, że te cudowne chwile szczególnej bliskości z dzieckiem już przeminęły. Zawsze w końcu przychodzi moment rozstania dziecka z piersią. Odstawienie od piersi 2-letniego synka było moją decyzją i bardzo się cieszę, że udało mi się tak długo dawać mu to, co miałam najlepszego – naturalny pokarm.

Trochę o moim KP

Tak naprawdę moja przygoda z karmieniem piersią rozpoczęła się 17 lat temu. Wtedy urodziłam moje pierwsze dzieciątko i karmiłam je 13 miesięcy. Synek był (i jest do tej pory) dość drobny, szczupły. Słabo przybierał na wadze, więc wciąż słyszałam, że mój pokarm jest za słaby, albo, że go nie mam tyle ile jest potrzebne. Szybko okazało się, że mały jest alergikiem i pediatra kazała zacząć podawać nutramigen. Oczywiście był wielki problem, bo dziecko przyzwyczajone do mojego mleka, odmawiało współpracy przy podawaniu sztucznego tworu. Nie pozostawało mi nic innego, jak przejść na ścisłą dietę i karmić dalej piersią. I tak wytrzymaliśmy ponad rok. Potem urodził się drugi synuś. Tym razem było dużo lepiej. Ja byłam bardziej doświadczona, a maluszek bardzo chętny do jedzenia :). Karmiłam go ponad 1,5 roku, a przez pierwsze 6 miesięcy dostawał wyłącznie moje mleko. Po kilkunastu latach przerwy przyszedł na świat trzeci synek. Tym razem o KP wiedziałam już niemal wszystko, więc nawet nie musiałam się zastanawiać nad tym czy będę to robić, czy nie. To było oczywiste.

W sumie moich trzech synów karmiłam ponad 4,5 roku. Bardzo dobrze wspominam ten czas. Jednak muszę stwierdzić, że podejście do KP przez te kilkanaście lat naprawdę się zmieniło. Teraz dużo się o tym mówi, pisze. Są kampanie społeczne w różnych mediach. Matki karmią w miejscach publicznych i nikogo (albo prawie nikogo) to nie dziwi. Świadomość ludzi na temat KP mocno wzrosła i bardzo się z tego cieszę.

Mleko matki – najlepszym pokarmem

Mleko kobiece to najbardziej naturalny pokarm, jaki możemy podać naszym dzieciom. Zawiera bowiem najlepsze zestawienie składników odżywczych, a także przeciwciał, które pozytywnie wpływają na rozwój i odporność dziecka. Mleko matki zmienia swój skład, w zależności od potrzeb dziecka, jak również od pory dnia, jest dostosowane do etapów rozwojowych dziecka. Na początku jako siara odpowiada na potrzeby noworodka, a później jako mleko właściwe, na potrzeby niemowlęcia. Dobowe zmiany w składzie mleka dotyczą kaloryczności. W mleku nocnym zawarte jest znacznie więcej tłuszczów i rozpuszczonych w nich witamin, niż w mleku dziennym. Warto też wiedzieć, że mleko matki w sposób idealny zaspokaja potrzeby dziecka. Podczas jednego karmienia najpierw wypływa mleko prawie przeźroczyste, a jego głównym składnikiem jest woda. Ma to na celu zaspokojenie pragnienia dziecka. Następnie w mleku jest mniej wody, natomiast więcej składników odżywczych takich jak tłuszcze, białka, cukry. Ostatnia faza karmienia niesie za sobą więcej tłuszczów, co zaspokaja głód niemowlęcia.

Dlatego koniecznie trzeba zwracać uwagę na długość trwania każdego karmienia, gdyż dzieciątko przystawione do piersi na parę minut, nie będzie najedzone, a jedynie się napije. Nie ma również potrzeby dopajania dzieciątka nawet w największe upały, gdyż samo „poprosi” o dawkę napoju z piersi.

Korzyści z karmienia piersią dla dziecka i matki.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHU) zaleca wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca życia, natomiast karmienie w ogóle, przynajmniej do 2 roku życia.
Według artykułu z 2009 roku „Karmienie piersią – stanowisko Komitetu Żywienia ESPGHAN” , w którym przedstawiono stanowisko Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci (European Society for Paediatric Gastroen terology,Hepatology and Nutrition, ESPGHAN) i aktualny stan wiedzy na temat karmienia piersią w Europie i na świecie, karmienie piersią przynosi duże korzyści dla dziecka, m.in.

  • istnieje mniejsze ryzyko nieprawidłowości w tempie wzrostu,
  • zmniejszenie ryzyka biegunki infekcyjnej i ostrego zapalenia ucha środkowego
  • zmniejsza występowanie nadciśnienia tętniczego o 17% oraz może zmniejszyć ryzyko choroby wieńcowej, udaru i przemijających epizodów niedokrwienia (TIA) odpowiednio o 6 i 15%
  • zmniejsza poziomu cholesterolu w późniejszym wieku
  • może korzystnie wpływać na zmniejszenie rozwoju otyłości
  • istnieje niewielka, ale mierzalna zależność między karmieniem piersią a rozwojem funkcji poznawczych, ta zależność jest również widoczna w okresie dorosłości.

Karmienie piersią to także korzyści dla matki. Poza względami ekonomicznymi, o których nie będę się rozpisywać, jest szereg innych dobrych stron karmienia piersią dla kobiety karmiącej:

  • przyspiesza rekonwalescencję po porodzie, dzięki wydzielaniu oksytocyny pomaga w obkurczaniu się macicy
  • pomaga w odzyskaniu sylwetki sprzed ciąży, gdyż laktacja pochłania ok. 500 kcal dziennie
  • zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi i jajnika
  • chroni przed zachorowaniem na osteoporozę w podeszłym wieku
  • poprawa samopoczucie, dzięki zwiększonej produkcji prolaktyny

Jak widać karmienie piersią to naprawdę wspaniała rzecz i prawie same korzyści. Bliskość matki i dziecka podczas karmienia zaspokaja poczucie bezpieczeństwa i potrzebę czułości, miłości, zacieśniania więź między mamą a jej dzieciątkiem, a także rozbudza instynkt macierzyński. Jeżeli więc zastanawiacie się drogie przyszłe mamy, czy warto karmić piersią, to odpowiem, że warto! Naprawdę WARTO!