Inne miejscaPoznań i okoliceRestauracje i kawiarnie

Wizyta w fabryce czekolady Poznań

W ferie zimowe postanowiłam wybrać się z Grzesiem do Fabryki Czekolady w Poznaniu. Pomyślałam, że fajnie jest zrobić swoją własną czekoladę i potem ją ze smakiem zjeść, a Fabryka Czekolady właśnie to oferuje 🙂

Nie zawsze można w ferie wyjechać z miasta. Jednak miasto oferuje wiele różnorodnych atrakcji i wcale nie trzeba się nudzić. Jedną z takich atrakcji może być fabryka czekolady. Wizyta w fabryce zaczyna się od założenia stroju czeladnika, czyli czapki i fartucha. Muszę przyznać, że dzieci wyglądają w nich pięknie 😉

Następnie pani opowiada dzieciom o ziarnach kakaowca, bo to przecież najważniejszy składnik pysznej czekolady. Podczas opowieści, a potem w czasie oglądania filmu dokumentalnego dzieci dowiadują się gdzie na świecie uprawia się kakaowce, jak się zbiera ziarna kakao, jak się je suszy i przechowuje oraz jak transportuje na cały świat.

Następnie uczestnicy zapraszani są na warsztat, na którym samodzielnie wykonują swoje tabliczki czekolady. Jest to bardzo fajna zabawa, a każdy stara się zrobić coś wyjątkowego i pysznego. Dzieci oprócz formy, do której wlewana jest czekolada (najpierw biała, potem brązowa), mają do dyspozycji wiele dodatków, którymi mogą ozdobić swoje tabliczki tak jak chcą i tak jak lubią.

Potem czekolady są wkładane do lodówek, aby stały się twarde, a w tym czasie pani pokazuje jak wytwarza się czekoladowe pralinki, czyli czekoladki z nadzieniem. Na koniec oczywiście jest degustacja!

Po ostudzeniu czekolad każde dziecko otrzymuje swoją własną wcześniej podpisaną czekoladę i dyplom 🙂 . Czekolada jest deserowa, na wierzchu ma ozdobę z białej czekolady w kształcie poznańskich koziołków. Jest śliczna, a przy tym smaczna.

Cała wizyta zajmuje niecałą godzinę. Fabryka czekolady znajduje się w Poznaniu, przy ul. Wrocławskiej, czynna jest 7 dni w tygodniu od 10:00 do 18:00. Z tego co się zorientowałam nie trzeba umawiać się wcześniej (chyba, że jest to większa grupa zorganizowana), jednak może się zdarzyć tak, że na konkretną godzinę wejść nie można, bo właśnie weszła grupa – nam się to przytrafiło i musieliśmy godzinę poczekać.

Na szczęście w pobliżu jest naleśnikarnia Gramofon, do której udaliśmy się na drugie śniadanie i w ten sposób umililiśmy sobie oczekiwanie jedząc pyszne naleśniki i podziwiając niezwykle ciekawy wystrój lokalu 🙂