Dzika przyroda i bagna po drugiej stronie Jeziora Lusowskiego
Jezioro Lusowskie to pięknie zagospodarowany kompleks rekreacyjny i kąpielisko. Szczególnie popularne w sezonie letnim. Szerzej na ten temat pisałam TUTAJ
Jednak tym razem chciałabym Was zabrać nad Jezioro Lusowskie zupełnie z innej strony. My odkryliśmy to miejsce, gdy szukaliśmy bezludnych lasów podczas epidemii. Trafiliśmy tu można powiedzieć przez przypadek, albo mówiąc jeszcze dokładniej drogą analizy i wykluczania miejsc, które mogłyby być popularne lub często uczęszczane przez ludzi. Jednakże miejsce to niesamowicie nas zaskoczyło i zauroczyło… Zresztą zobaczcie sami…. 🙂
Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie ma tu parkingów, oznaczonych szlaków, infrastruktury rekreacyjnej. Takie atrakcje znajdują się dokładnie naprzeciwko, przy plaży miejskiej.
Samochód zaparkowaliśmy przy tamtejszych działkach ROD. Stamtąd poszliśmy ścieżką nad sam brzeg jeziora. Po kilku chwilach spędzonych nad wodą udaliśmy się dalej w głąb lasku. No i tam właśnie zobaczyliśmy te niesamowite przepiękne tereny bagienne. Widok zapierał dech w piersiach… Niezwykłe jest to, że takie piękne tereny mamy tuż przy siedliskach ludzkich i osiedlach… Są tak blisko, a my ich nie dostrzegamy. Nawet nie wiemy, co mamy właściwie pod nosem…
Dookoła są przepiękne tereny leśne. Zupełnie puste. Wydaje się, że nie odwiedzane zbyt często, a przynajmniej niewiele osób zapuszcza się dalej w głąb lasu. Przemierzając las spotkaliśmy tylko jedną osobę, za to mnóstwo śladów zwierząt. Przez las idzie się drogą, bez żadnych szlaków, dlatego warto mieć jakąś mapę z GPS, żeby trafić z powrotem do punktu wyjścia.
To cudowne miejsce na samotne spacery, jeśli tylko lubicie taki dziki kontakt z naturą. Polecam 🙂