Góry Izerskie na weekend
Weekend to fajna opcja na krótki wypad w góry, szczególnie po sezonie i szczególnie jesienią 🙂 . To już druga moja jesienna wyprawa bez dzieci w Góry Izerskie. W zeszłym roku byłam na trekkingu z koleżankami, a tym razem wybraliśmy się tu tylko z mężem 🙂
Nocleg zarezerwowałam w Hotelu Fliński w Świeradowie Zdrój. Wybrałam tą miejscówkę ze względu na dwie rzeczy: basen w hotelu (żeby odpocząć po trudach całodziennego marszu po górskich szlakach)oraz bliskość do szlaków.
Trekking po Izerach
Nasza ciekawa trasa dla każdego, choć nie koniecznie z dziećmi (ze względu na jej długość- ok.20 km)
Miałam zaplanowany trekking po Izerach, około 20 km. Zaczynaliśmy od wjazdu na Stóg Izerski kolejką gondolową SKI & SUN Świeradów Zdrój, niedaleko którego mieliśmy noclegi. Stamtąd szlakiem żółtym udaliśmy się do Hali Izerskiej, a dokładniej do schroniska górskiego Chatka Górzystów, które słynie z pysznych naleśników z bitą śmietaną i jagodami 🙂 .
I tu nasze „okno pogodowe” się skończyło, bo mocno naciągnęły chmury i zaczął padać deszcz. Tak miałam wykalkulowane, że przeczekamy ten deszcz w schronisku. I tak też zrobiliśmy. Zjedliśmy ciepły posiłek wypiliśmy herbatę z cytryną i gdy deszcz nieco zelżał wyruszyliśmy w powrotną drogę.
Nasza trasa powrotna wiodła najpierw szlakiem niebieskim, a potem czerwonym. W ten sposób zrobiliśmy pętlę i mieliśmy różnorodność. Nie jest to trudna droga. Nie ma zbyt wielu przewyższeń (około 360 m). Idzie się przyjemnie, dość lekko, ale czasami są wystające korzenie i kamienie oraz błoto (zwłaszcza po deszczu).
Całość zajęła nam około 6 h, razem z 1,5 godzinnym pobytem w schronisku. Zdążyliśmy na zjazd gondolą, która o tej porze roku czynna jest do godziny 16-stej.
Góry Izerskie są piękne i mają sporo ciekawych tras, zarówno po polskiej, jak i po czeskiej stronie. Niestety w ciągu krótkiego weekendu (przyjazd wieczorem w piątek, wyjazd około południa w niedzielę) nie daliśmy rady zrobić więcej tras, ale i to dało nam mnóstwo satysfakcji i przede wszystkim odpoczynku i zrelaksowania się oraz pobycia tylko we dwoje.
Uwielbiam to pasmo gór, gdyż Izerskie szlaki nie są oblegane. Nie ma tam tłumów, więc można ze spokojem i w ciszy nacieszyć się otaczającą przyrodą i sobą nawzajem, oraz iść własnym tempem nie ocierając się bez przerwy o innych. Ludzi spotykaliśmy tylko na punktach, w których łączyły się szlaki, natomiast na trasie były to tylko pojedyncze osoby.
Sky Walk Świerdów Zdrój
W Świeradowie Zdrój „zaliczyliśmy” jeszcze jedną atrakcję, na którą miałam chrapkę od dawna 😉
Uwielbiam wieże widokowe, a szczególnie takie z dodatkowymi atrakcjami. To nic, że wejście nie jest tanie, atrakcja i doznania z nią związane są ważniejsze niż pieniądze 😉
Tak, wybraliśmy się na Sky Walk, czyli ścieżkę w chmurach Świeradów Zdrój
Sky Walk to platforma widokowa ze szklanym tarasem i siatkowymi tunelami, na którą prowadzą spiralne kładki oraz z długą zjeżdżalnią i siatkowym podestem na szczycie. Wokół rozpościera się wspaniały widok na całą okolicę: Świeradów Zdrój oraz pobliskie pasma górskie. Wieża widokowa w Świeradowie, to jedna z najwyższych tego typu konstrukcji w Polsce.
My wybraliśmy się na nią około 10 rano w niedzielę. O tej porze nie było jeszcze wielu chętnych, więc spacer w chmurach to była dla nas czysta przyjemność :). Tłoczniej zaczęło się robić około południa, kiedy my już opuszczaliśmy atrakcję. (Dlatego zawsze powtarzam, że warto w takich sytuacjach wstać wcześniej i skorzystać z planowanych atrakcji przed innymi).