Cała PolskaParki Narodowe i Krajobrazowe, rezerwaty

Magiczne Podlasie zwiedzane z dzieckiem

Podlasie jest magiczne! Dlaczego? Zaraz postaram się Wam to pokazać.
Podczas naszej rodzinnej podróży na wschodnie tereny Polski, odwiedziliśmy kilka wyjątkowych miejsc, które zrobiły na nas duże wrażenie. Wszędzie byliśmy z naszym najmłodszym 6-letnim synkiem, któremu również te miejsca bardzo się podobały.

Grabarka i tysiące krzyży

Pierwszym postojem na trasie była Św. Góra Grabarka. Muszę przyznać, że bardzo zależało mi na tym, aby tu zawitać. Trafiliśmy tam jadąc do Puszczy Białowieskiej z Puszczy Kampinoskiej. Grabarka to wzgórze dość wyjątkowe dla religii prawosławnej. Mieści się na nim sanktuarium oraz źródełko i oba te punkty słyną z uzdrowień. To miejsce modlitwy, a wybudowana tu cerkiew przyciąga prawosławnych pielgrzymów z różnych stron Polski.

Święta Góra Grabarka zasłynęła w 1710 r, kiedy to modlitwy do cudownej ikony ocaliły mieszkańców od zarazy. Wierni w podziękowaniu za cud postawili na górze drewnianą kapliczkę, a potem wybudowali cerkiew. W 1990 roku świątynia spłonęła w pożarze, udało się wówczas uratować dwie ikony, które przeniesiono do nowej cerkwi, w której są do dziś.

To, co nas szczególnie tu ujęło, to tysiące różnorodnych krzyży, zgromadzonych wokoło cerkwi. Przynoszą je pielgrzymi z intencjami. Każdy krzyż oznacza modlitwę w innej intencji. Co roku liczba krzyży wzrasta. Obecnie jest ich ponad 10 tysięcy. To niecodzienne miejsce, z niesamowitą atmosferą, którą odczuwa się na własnej skórze.

Ponadto, tuż obok lasu krzyży znajduje się źródełko, które według wiary pielgrzymów ma uzdrawiać z chorób i oczyszczać organizm. My oczywiście też poszliśmy je nawiedzić.

Tatarskie Kruszyniany w Puszczy Knyszyńskiej

Kolejnym wyjątkowym miejscem podczas naszej podróży była wioska Kruszyniany, znajdująca się na terenach Puszczy Knyszyńskiej. Jest to tatarska osada, która swoją historią sięga XVII w. W 1679 roku Jan III Sobieski nadał te ziemie Tatarom za walkę po polskiej stronie w wojnie w tureckim najeźdźcą. Osadzeni tu muzułmanie wybudowali meczet i szerzyli swoją wiarę i kulturę.

W Kruszynianach można zwiedzać wspomniany niecodzienny tatarski meczet, a jego historię i historię rodu polskich Tatarów niezwykle ciekawie opowiada tatarski przewodnik. Patrząc na meczet od razu przychodzi nam myśl, dlaczego nie jest on podobny do innych meczetów na świecie. Jeśli chcecie się dowiedzieć jaka jest tego przyczyna koniecznie musicie tu przyjechać 😉

Przy okazji warto się również wybrać na Mizar, czyli muzułmański cmentarz, który znajduje się niedaleko meczetu. Jak sami zobaczycie, to bardzo klimatyczne miejsce.

Będąc w Kruszynianiach nie można pominąć Jurty Tatarskiej, w której spróbujecie prawdziwie tatarskich dań. Obecnie Jurta to tymczasowy namiot, gdyż drewniany budynek gospody spłonął niedawno w pożarze. Jednak jedzenie jest tu nadal wyśmienite. Ja szczególnie zachwycałam się tatarską kawą z korzennymi przyprawami 🙂 Jestem pod wrażeniem, że pomimo trudnych warunków po pożarze, dbając o komfort najmniejszych gości, wygospodarowano kącik zabaw dla dzieci 🙂

 

Na własne oczy można tutaj zobaczyć kopię prawdziwej jurty, a nawet wejść do niej i dotknąć przedmiotów wyposażenia. Obok są też do nabycia tatarskie pamiątki i tradycyjne ubrania. A zaraz za jurtą przygotowano dla dzieci mały plac zabaw 🙂

Supraśl

Następnym magicznym miejscem, do którego dotarliśmy było miasteczko Supraśl. Nocowaliśmy tu w dawnych murach Monasteru Supraskiego, czyli prawosławnego klasztoru męskiego. Muszę przyznać, że spanie w tak wyjątkowym miejscu miało swój klimat, tym bardziej, że było to jedno z lepszych miejsc noclegowych w jakich mieliśmy okazję być. Pokój okazał się czysty, zadbany, wyposażony skromne, ascetycznie, ale przyjemnie, a łazienka bardzo gustowna (do dyspozycji gości jest także aneks kuchenny i jadalnia).

Supraśl to ładne niewielkie miasto nad rzeką Supraśl. Posiada pięknie zagospodarowany teren przy rzeczce. Jest tu dość duża plaża, place zabaw, boiska oraz Bulwary im. Wiktora Wołkowa z licznymi ławeczkami i niezwykłymi hasłami przywieszonymi na drzewach. Piękne okoliczności przyrody i infrastruktury zachęcają do spacerów. To idealne miejsce na reset i rodzinny wypoczynek.

W Supraślu warto  zwiedzić jedyne w swoim rodzaju Muzeum Ikon, a także przespacerować się obok Pałacu Buchholtzów, gdzie obecnie znajduje się Liceum Plastycznego im. Artura Grottgera.

Biebrzański Park Narodowy

Kolejnym miejscem, o którym chciałabym napisać, to Biebrzański Park Narodowy. My trafiliśmy tu szukając noclegu. I znaleźliśmy go w Kopytkowie, czyli w malutkiej wiosce znajdującej się w samym środku parku narodowego nad rzeką Biebrzą. Naszą bazą noclegową była agroturystyka „Dworek na końcu świata”. Spaliśmy tu pod namiotem, tuż przy wieży widokowej skąd rozpościerał się cudowny widok na całą okolicę, a gdy ma się odrobinę szczęścia można z niej wypatrzyć nawet łosie. My wchodziliśmy tam, by podziwiać spektakularne wschody i  zachody słońca.

W Kopytkowie stoją dosłownie cztery domy, a wioskę zamieszkuje pewnie z 6-8 osób. Jest to rzeczywiście taki prawdziwy koniec świata. Wokoło są tylko bagna, pola, rzeka i lasy oraz ptaki i zwierzęta. Warto tu wspomnieć, że właściciele wspomnianej agroturystyki organizują spływy kajakowe i spływy tratwą, a także wyprawy i safari po parku.

Puszcza Białowieska i Białowieża

Oczywiście Podalasie to przede wszystkim Puszcza Białowieska i Białowieża. Ten rejon wymagał jednak bardziej szczegółowego i dłuższego opisu, gdyż jest tam wiele miejsc godnych polecenia, dlatego dokładniej na temat Puszczy Białowieskiej i okolic napisałam TUTAJ.

Podlasie to fascynujące krajobrazy, urzekające puszcze i lasy, ciekawe miejsca i niesamowite historie, jedyne w sowim rodzaju budynki. Muszę przyznać, że ten region skradł moje serce, choć byłam tam pierwszy raz w życiu. Bardzo, ale bardzo polecam wszystkim, a szczególnie tym, którzy jeszcze tam nie dotarli.