Orszak Trzech Króli, czyli świętowanie 6 stycznia
Skoro święto Trzech Króli, to od kilku lat dzień wolny od pracy, to dlaczego by nie świętować na całego. Od czterech lat (czyli to już tradycja) w Poznaniu odbywa się ciekawe wydarzenie: Orszak Trzech Króli.
Myślę, że to dobry sposób na rodzinny spacer po mieście, a przy okazji obejrzenie czegoś ciekawego, wspólne kolędowanie razem z całym miastem.
W tym roku dopisała także pogoda. Było ciepło, słonecznie, kilka stopni w plusie. Wymarzony dzień na spędzenie go na świeżym powietrzu. I co z tego, że nie było wielbłąda. Trzej Królowie przejechali trasę na koniach. Było barwnie, kolorowo. Wszyscy uczestnicy orszaku, mogli zaopatrzyć się w papierowe korony, śpiewniki.
Co jakiś czas odgrywane były scenki: walki dobra ze złem, z Legionistami, z Herodem oraz złożenie darów przez Króli. Cały orszak głośno śpiewał kolędy.
Muszę przyznać, że frekwencja mieszkańców Poznania i gości, dopisała. Wszyscy tłumnie przybyli na Plac Wolności, aby razem z barwnym pochodem przejść na Stary Rynek. Było bardzo dużo rodzin z dziećmi, starszych osób. Wszyscy z zadartymi głowami wypatrywali Trzech Króli, bo przecież to Oni byli dzisiaj najważniejsi :).
Dobrze, że tego typu imprezy wkraczają na stałe do naszego kalendarza. Mogłoby być ich więcej. Jak widać po ilości przybyłych widzów, Poznaniacy uwielbiają takie widowiska.