Kilka sposobów jak skutecznie uprzykrzyć innym życie
Będąc kiedyś z Grzesiem na spacerze i jednocześnie załatwiając ważne sprawy na mieście, obserwowałam zachowania ludzi wobec innych osób. I co zauważyłam: bardzo dużo w nas egoizmu, zapatrzenia w siebie i zwracania uwagi tylko na swoje potrzeby. Bardzo mało myślimy o innych. Wydaje nam się, że jeżeli coś jest dobre czy wygodne dla nas, innych to nie powinno obchodzić. Nie zastanawiamy się w ogóle nad tym, że nasze zachowania mogą być dla kogoś przykre, niemiłe, uciążliwe, a nawet niebezpieczne i bardzo utrudniające życie. Mam kilka takich przykładów, co prawda skupię się tutaj na faktach istotnych dla matki (małego dziecka), ale równie dobrze można podawać sytuacje i wydarzenia, które przytrafiły się każdemu z nas, bez względu na wiek, płeć, czy też inne kryteria.
Pierwszy przykład dotyczy ustępowania miejsca w komunikacji publicznej kobietom w ciąży lub z małym dzieckiem. Sama doświadczyłam tego, że praktycznie nikt się nie pofatygował ustąpić mi miejsca nawet, gdy byłam w 8 miesiącu ciąży. Do pracy dojeżdżałam dwoma tramwajami z przesiadką, więc okazji było sporo. Niestety nie dostąpiłam tego zaszczytu ani razu. Nie będę się tutaj rozwodzić nad tym dlaczego powinno się to zrobić, myślę, że każdy człowiek powinien wiedzieć.
Drugi przykład to pomoc we wnoszeniu wózka do tramwaju. Czasami zdarza się, że nikt nie pomoże, bo akurat wszyscy stojący na przystanku postanowili wsiąść do drugiego wagonu… taki zbieg okoliczności. Na szczęście bywa to rzadkością, na ogół jednak ktoś życzliwy się znajdzie, kto przytrzyma lub pomoże wnieść wózek. To trwa tylko parę sekund, a może przynieść dużą pomoc kobiecie (młodej mamie).
Kolejnym przykładem, który niestety zdarza się nagminnie i mnie osobiście złości najbardziej, jest niezgodne z przepisami parkowanie samochodów na chodniku, tak, że nie zostawia się nawet pół metra dla przechodniów. Zdarzyło mi się kilka razy zastać na chodniku tak zaparkowany samochód, że nie można było przejść w ogóle, nie mówiąc już o przejechaniu wózkiem. Doprawdy nie mam pojęcia, co myśli sobie taki kierowca. Może nie myśli w ogóle. Parkując w ten sposób naraża przechodniów na niebezpieczne omijanie ich samochodu i wymusza wychodzenie na ruchliwą ulicę lub przechodzenie na drugą stronę w niedozwolonym miejscu… !!! To może skończyć się przecież tragedią. Uświadomiłam to kiedyś jednej pani, która zaparkowała swój wóz w ten sposób, ale nie wiem czy skutecznie…
A jeżeli już przy parkowaniu jesteśmy, to można tu także wspomnieć o zbyt bliskim zaparkowaniu samochodu tuż przy drugim aucie. I jak rodzic ma potem usadowić w foteliku swoje dziecko, kiedy nawet nie może drzwi otworzyć?
Rzecz się tyczy także publicznych toalet. Czy tak trudno jest pozostawić je w czystości? To co z tego, że są w miejscu publicznym dostępnym dla wszystkich. Jeżeli ja z niej korzystam, a chciałabym, aby była w miarę czysta, to tak samo przecież myśli osoba, która będzie wchodziła tam po mnie. Zwróćmy na to uwagę i sprzątnijmy po sobie.
Następny przykład odnosi się do właścicieli psów. Bardzo lubię psy. Jednak nie znoszę, gdy na swojej drodze (lub na drodze mojego dziecka) napotykam psie odchody. Są wszędzie: na chodnikach, trawnikach, ścieżkach, przy placach zabaw. Ludzie, czy Wam naprawdę to nie przeszkadza? Czy Wy lubicie wdepnąć sobie czasami w to g…no? Posprzątajcie po swoim pupilu, proszę…
I kolejna sprawa, tym razem dotyczy palaczy. Na szczęście w znaczny sposób ograniczono możliwość palenia w miejscach publicznych. Zakaz palenia odnosi się do restauracji, kawiarni, punktów gastronomicznych, nawet przystanków tramwajowych, czy autobusowych. Niestety, nie wszyscy go przestrzegają. Wiele razy spotkałam się z palącym tuż przy wiacie przystankowej. A jak zwrócić takiemu uwagę, to przesunie się o krok i dalej pali, a cały dym leci prosto na stojących na przystanku. Szkoda słów.
A tak mało potrzeba, by żyło nam się wszystkim przyjemniej. Gdybyśmy choć trochę pomyśleli, jak nasze postępowanie wpłynie na innych. Czasami naprawdę niewiele trzeba, chwila zastanowienia, życzliwy gest, czy przynajmniej przestrzeganie zapisów prawnych. Zwróćmy uwagę na otaczający nas świat i ludzi dookoła, a nie tylko na czubek swojego nosa. Myślę, że warto to przemyśleć i wdrożyć w życie… Polecam wszystkim, bez wyjątku.