Kawa, najlepszy napój na świecie
Jako że dziś jest międzynarodowy dzień kawy, a ja jestem prawdziwą miłośniczką tego cudownego napoju, parę słów o kawie musi być. Tak, kawa towarzyszy mi każdego dnia i tak do końca nie jest to związane z kofeiną, którą posiada. Równie dobrze smakuje mi kawa bezkofeinowa i taką też pijam. W kawie najbardziej lubię cudowny smak i wspaniały aromat. Jednak nie pijam kawy czarnej, bo takiej nie lubię. Obowiązkowo musi być z mleczkiem, najlepiej spienionym.
Nie jest to może temat bezpośrednio związany z rodzicielstwem, ale przecież większości z nas kawa towarzyszy w codziennym funkcjonowaniu i nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Ja osobiście jedyną kilkumiesięczną przerwę w piciu tego przewspaniałego napoju miałam, gdy byłam w ciąży z Grzesiem, a to tylko dlatego, że po prostu przestała mi smakować. Potem pijałam tylko latte z dużą ilością mleka.
Jestem wychowana w przekonaniu, że kawa nie jest zbyt zdrowa i nie powinno się jej pić w dużych ilościach. Pijam od 1 do 3 filiżanek niezbyt mocnej kawy dziennie i mam nadzieję, że to nie jest za dużo. Ostatnio przeglądałam w Internecie różne informacje na temat kawy. Powiem szczerze, że to co przeczytałam, dość mnie zadziwiło.
Otóż, okazuje się, że kawa pobudza układ nerwowy i odpowiada za podniesienie poziomu glukozy we krwi, dzięki czemu przyspiesza procesy myślowe, poprawia koncentrację, powoduje lepsze skupienie oraz zwiększa pamięć krótkotrwałą i sprawia, że organizm jest bardziej wydajny. Kofeina zawarta w kawie zaczyna się wchłaniać po ok. 15 minutach od wypicia, a największe stężenie we krwi osiąga po upływie ok. 3 godzin. Kawa zatem powoduje zanik uczucia senności i zmęczenia.
Jednak to nie wszystko, badania wykazały, że kofeina jest świetnym lekiem na astmę, a osoby pijące kawę rzadziej miewają napady tej choroby. Kawa wpływa także na opóźnienie chorób neurodegeneracyjnych tj. choroba Alzheimera oraz Parkinsona. Natomiast picie dwóch filiżanek dziennie zmniejsza ryzyko rozwoju depresji, a także wystąpienia udaru mózgu.
Kawa pozytywnie działa również na wątrobę, gdyż zmniejsza ryzyko chorób z nią związanych oraz eliminuje dalszy rozwój tych chorób. Przeciwutleniacze zawarte w kawie minimalizują także ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II.
Inne badania wykazują, że kawa nie powoduje chorób serca, a jedynie chwilowo przyspiesza jego pracę (aczkolwiek jeżeli mamy problem z sercem, zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza), nie jest też odpowiedzialna za osteoporozę. Zwiększa natomiast odporność fizyczną organizmu.
Więc nie taka kawa straszna, jak się o niej mówi. Dlatego zachęcam do picia raz po raz tego czarnego napoju tak po prostu, dla przyjemności, z przyjaciółmi, z ukochaną osobą. Od razu Wam się zrobi przyjemniej i będziecie mieli więcej siły do dalszego działania . A nam Mamom z pewnością się to przyda.