O wszystkimpodróże, wakacje, wyjazdyPorady podróżnicze

Prawdy i mity o podróżowaniu z dziećmi

Na temat podróżowania z dziećmi słyszy się różne opinie. Jedni podróżują zawsze i wszędzie nie widząc w tym żadnego problemu, inni czekają aż dzieci trochę podrosną i dopiero wtedy wyjeżdżają w inne miejsce niż nad polskie morze. Ile osób, tyle opinii, a prawda jak zwykle leży po środku. Jedno jednak jest pewne, z dziećmi podróżuje się inaczej.

Od dłuższego czasu interesuję się tematem podróżowania z dziećmi, zarówno tymi dalszymi wyjazdami do odległych krajów, jak i tymi bliższymi ale bardziej „wymagającymi”, jak choćby w nasze polskie góry. Po różnego rodzaju rozmowach z osobami podróżującymi, wysłuchaniu wielu prelekcji na ten temat, nasuwa mi się myśl, że czasami mamy skłonność do popadania w skrajności. Czyli albo idziemy na żywioł, bierzemy niespełna miesięczne dziecko na wyprawę do bardzo egzotycznych krajów, nie do końca dbając o odpowiednie szczepienia i inne środki ostrożności, albo do ukończenia przez dziecko 10 roku życia praktycznie nigdzie nie jeździmy, bo to jest trudne i zbyt skomplikowane.

Moim zdaniem oba podejścia nie są do końca dobre, gdyż w pierwszym przypadku narażamy dzieci i siebie na poważne konsekwencje, których skutki mogą być długotrwałe i bolesne. Czasami wynika to z naszej niewiedzy, nieprzygotowania, brawury, małej wyobraźni, z podejścia typu: „co nam się może stać”. Natomiast w drugim przypadku ograniczamy dzieciom możliwość poznawania świata, ludzi, doświadczania, nauki dostosowania się do życia w różnych warunkach, tolerancji, itp.

Czyli nasuwa się pytanie: podróżować z dziećmi, czy nie?
Oczywiście TAK!
Ale mądrze i odpowiedzialnie!

Prawdy i mity o podróżach z dzieckiem

Osoby podróżujące z dziećmi praktycznie nigdy w swoich opowieściach nie mówią o problemach w podróży i po takiej rozmowie czy prelekcji można wysnuć wnioski, że to wszystko jest piękne, cudowne i kolorowe, że dzieci zawsze są szczęśliwe, uśmiechnięte i nigdy nie chorują.

Pamiętajcie, że to MIT!

Nawet podczas kilkudniowych wyjazdów z dziećmi mogą przytrafić się trudniejsze chwile. Dziecko nagle może zachorować, mieć gorszy dzień, marudzić, być zmęczone, czegoś nie chcieć lub na coś nie mieć ochoty. I w takich momentach zawsze trzeba mieć plan „B” albo po prostu zrezygnować z danej atrakcji, celu lub planu, niekiedy skrócić swój pobyt, a w ostateczności zdecydować się na powrót. Należy pamiętać, że wyjazd powinien być frajdą dla wszystkich uczestników, a nie tylko dla nas.

Na takie małe problemiki, czyli na przykład na gorszy nastrój dziecka, bądź zwykłe „nie chce mi się”, mamy swój patent, który polega na tym, że Grześ zawsze wie jaki jest plan podróży czy wyjazdu i nawet jeśli sama wycieczka nie jest dla niego jakaś szczególnie atrakcyjna, to w trakcie jej trwania lub na sam koniec czeka go coś super wyjątkowego, coś tylko dla niego. I on się wówczas na to bardzo cieszy i nawet przejście kilkunastu kilometrów na własnych nogach nie jest już takie straszne i nudne. (O tym, jak znaleźć sposób na uatrakcyjnienie dzieciom pieszych wędrówek napisałam TUTAJ)

Podróże kształcą – to PRAWDA!

Wspólne wyjazdy z dziećmi uczą nie tylko dzieci, ale także i nas dorosłych. Dzięki takim podróżom dostrzegamy i doświadczamy dużo więcej, niż gdybyśmy jechali sami. Mamy możliwość obserwacji wielu rzeczy tak jakby z dwóch płaszczyzn: dorosłego człowieka i dziecka. Takie postrzeganie rzeczywistości znacznie się od siebie różni i bywa bardzo fascynujące oraz odkrywcze. I to jest cudowne! Dzięki dzieciom często też mamy możliwość i warunki na nawiązywanie bliższych relacji z ludźmi i doświadczać bezinteresownej pomocy, uśmiechu i życzliwości. I to jest niesamowicie miłe, piękne i wzruszające.

 

Podróże z dziećmi są trudne – to PRAWDA!

Są trudniejsze, bo musimy zadbać dodatkowo o bezpieczeństwo i komfort naszych dzieci. Musimy przewidywać pewne sytuacje lub próbować im zapobiec. Musimy nauczyć się odczytywać niepokojące sygnały i odpowiednio reagować w stosownym momencie. Z naszego doświadczenia wiemy, że różne sytuacje mogą się przytrafić w najmniej spodziewanym czasie i miejscu. Choroby również potrafią zaskoczyć. Jedną z takich sytuacji opisałam w artykule o Albani . Jednak dziecięca spontaniczna radość, ich niezwykła ciekawość świata i reakcje na niektóre wydarzenia – to potrafi wszystko wynagrodzić!

I dlatego uważam, że podróże z dziećmi dają nam wszystkim więcej wszystkiego. Są pełniejsze i ciekawsze. Uczą tolerancji i empatii. Dają radość i satysfakcję. 🙂

Zatem proponuję podjąć ten trud i mimo wszystko wyruszyć razem z dziećmi w rodzinną podróż!