Migdałki do wycięcia! Czyli usunięcie migdałków – co? gdzie? jak?
Usunięcie migdałków to bardzo powszechny zabieg. Kilka dni temu nasz Grześ (jak wiele dzieci w jego wieku) przeszedł zabieg usunięcia trzech migdałków. Przed zabiegiem przetrząsałam Internet, aby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, ale oprócz standardowych informacji, nie znalazłam tego, co mnie najbardziej interesowało, czyli przeżyć rodziców, którzy przeszli to razem ze swoim dzieckiem. Dlatego postanowiłam napisać parę słów na temat zabiegu usunięcia trzech migdałków u dziecka, o tym, czego mogą spodziewać się rodzice tuż po zabiegu i w ciągu najbliższych kilku dni.
Ale zacznę od początku. Od kiedy nasz 3,5 letni Grześ poszedł do przedszkola zaczął bardzo często chorować. Od września do kwietnia w przedszkolu bywał po 2-3 dni, po czym spędzał tydzień lub dwa w domu na leczeniu. Normą stały się anginy, zapalenia ucha, ciągłe stany zapalne gardła, zatok, do tego wysoka gorączka, problemy ze słuchem. Z czasem pojawiło się chrapanie w nocy, które doprowadziło do bezdechów. Dziecko podczas snu po prostu dusiło się w nocy, bo zwiotczałe powiększone migdałki zatykały drogi oddechowe. Taki powtarzający się co noc stan rzeczy mógł doprowadzić do niedotlenienia organizmu, co skutkowałoby gorszym rozwojem dziecka.
Po diagnozie: „migdałki do wycięcia!” zaczęłam orientować się w terminach zabiegów w poznańskich (i nie tylko) szpitalach i innych placówkach. Terminy na NFZ były przerażające: od 1,5 roku do 2 lat oczekiwania! W szpitalach w mniejszych miejscowościach co prawda terminy były krótsze lecz albo nie robili operacji na takich małych dzieciach (4 lata), albo można było się umówić na zabieg tylko i wyłącznie usunięcia trzeciego migdałka. Zaczęłam więc szukać w prywatnych placówkach. Tu okres oczekiwania na zabieg na NFZ wynosił ok. 1 roku.
Cóż było robić? Nas czas gonił, bo Grześ ani myślał wydobrzeć, a conocne chrapanie i powtarzające się bezdechy powoli wykańczały i nas i Grzesia.
Po obdzwonieniu kilku klinik laryngologicznych i zapoznaniu się z ich cennikiem, zdecydowaliśmy się na placówkę (klinikę jednego dnia), która znajduje się najbliżej nas. Po pierwsze ze względu na lokalizację, a po drugie, na najniższą cenę i szybkie terminy.
Najpierw byliśmy na wizycie diagnostycznej, która tylko potwierdziła wcześniejsze diagnozy. Potem jeszcze daliśmy sobie kilka dni na przemyślenie całej sytuacji, aż w końcu zadzwoniłam do kliniki z prośbą o ustalenie terminu. Oddzwonili do mnie z informacją, że zabieg ma się odbyć za tydzień. No i zaczęły się przygotowania.
Usunięcie migdałków to zabieg rutynowy. Jednak należy pamiętać, że jest to ingerencja w organizm dziecka i mogą zdarzyć się powikłania.
Co należy przygotować przed zabiegiem?
1. Konieczne są badania na grupę krwi dziecka. Na wyniki czeka się ok. 2 doby (cena ok. 45 zł)
2. Niezbędne są również badania krwi: morfologia z rozmazem i APTT (badanie na krzepliwość krwi)
3. Dziecko podczas zabiegu musi być zdrowe, więc na mniej więcej miesiąc przed zabiegiem przestaliśmy posyłać synka do przedszkola, aby nie złapał kolejnych infekcji.
4. Podczas pobytu w placówce dziecko ubrane jest we własną piżamkę, zalecane są też ciepłe skarpetki, paputki i ulubiona przytulanka.
5. Dziecko na sześć godzin przed zabiegiem nie może nic jeść, ani pić (to bardzo ważne!)
Zabieg, usunięcie migdałków – czego należy się spodziewać
1. Zabieg w tej klinice przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym. Dziecko więc nic nie czuje.
2. Przed zabiegiem rodzice muszą wypełnić mnóstwo ankiet dotyczących zdrowia dziecka oraz podpisać różnego rodzaju zgody.
3. Przed zabiegiem dziecko jeszcze raz jest badane. Potem trzeba przebrać je w piżamkę.
4. Następnie zabierane jest przez personel na salę operacyjną, a rodzice w tym czasie czekają w poczekalni.
5. Zabieg trwa około 30 min (razem z wybudzeniem)
6. Po tym czasie jeden z rodziców proszony jest na salę pooperacyjną.
I tu należy wspomnieć o tym, czego można się spodziewać.
Otóż dziecko po wybudzeniu z narkozy płacze, czasami krzyczy, może się rzucać, bić, szarpać, itp. Często pociera nos, twarz (podobno dlatego, że go bardzo swędzi), należy uważać żeby się nie podrapał.
Zaczyna też charczeć i kaszleć, co jest normalnym objawem, gdyż w gardle zalega duża ilość gęstej śliny i żółtawej wydzieliny. Musi to po prostu wykrztusić, wydmuchać (oczyścić drogi oddechowe). Jeżeli samo nie daje rady, personel pomaga i odsącza wydzielinę mechanicznie.
Dziecko podłączone jest do aparatu monitorującego czynności życiowe. W pierwszych minutach nie należy dziecku pozwolić zasnąć, bo jak się dowiedziałam, często dochodzi do zaniku oddychania. Po kilku chwilach to wszystko przechodzi, ale co najważniejsze: nie ma krwi – w ogóle, ani kropelki! Więc nie należy się tego obawiać.
7. Dziecko wraz z rodzicem na sali pooperacyjnej przebywa około 4 godzin. Przeważnie po prostu śpi i odpoczywa po trudach zabiegu. Jeżeli odczuwa ból, podawane są kroplówką środki przeciwbólowe. Po tym czasie wypuszczane jest do domu.
8. W międzyczasie rodzice otrzymują wszelkie informacje dotyczące pielęgnacji dziecka w warunkach domowych oraz telefon alarmowy, pod który można dzwonić 24 h w razie potrzeby.
Dziecko po zabiegu w domu
1. Dziecko po zabiegu jest bardzo słabe, apatyczne i obolałe. Uwaga! może zmienić się głos.
2. Może się zdarzyć, że w pierwszych dobach odmawia jedzenia i co najgorsze picia. Zalecane są napoje i posiłki zimne lub chłodne, najlepiej w formie płynnej lub półpłynnej. Nie należy podawać nic ostrego, kwaśnego, gorącego i twardego. Na bok muszą odejść wszelkie owoce, soki i herbatki owocowe. Najlepiej poić wodą, mlekiem, herbatką. Do jedzenia papki jarzynowe/jarzynowo-mięsne, kleiki, budynie, serki, jajka na miękko, no i lody śmietankowe, nie sorbety!!! (ale ostrożnie i w małych porcjach).
3. Grześ na trzecią dobę poczuł się lepiej, wstał z łóżka, bawił się, nawet poprosił o naleśniki 🙂
4. Przez cały czas trzeba pamiętać o podawaniu środków przeciwbólowych. Boleć może gardło, ucho, kark. Może pojawiać się też gorączka, której nie należy za bardzo zbijać (no chyba, że jest bardzo wysoka i powoduje drgawki)
5. Dziecko musi dużo odpoczywać. Przez pierwsze 2-3 dni najlepiej, aby leżało w łóżku.
6. Należy zachować ostrożność również później. Około 4-6 doby może dojść do krwawienia, gdyż zaczyna odpadać tzw. włókniak, który pokrywa ranę. Dziecko ma również niezbyt przyjemny zapach w ustach. To także zasługa włókniaka. Tak ma być!
7. Na pierwszy spacerek można wyjść dopiero po 10 dniach od zabiegu, natomiast do pełnej sprawności dziecko dochodzi po ok. 14 dniach. Jeżeli ktoś Wam mówił, że dziecko po tygodniu już szalało w przedszkolu, nie wierzcie! Taka sytuacja może mieć miejsce tylko po wycięciu trzeciego migdałka – wówczas maluch szybciej dochodzi do siebie.
No i na koniec koszty zabiegu (w 2016r.):
1. Wizyta wstępna (diagnostyczna) – 200 zł
2. Badania krwi – ok. 80 zł
3. Zabieg – usunięcie migdałków (wszystkich trzech) – 2500 zł
Mam nadzieję, że dość szczegółowo opisałam wszystko co z usunięciem trzech migdałków jest związane. Dodam tylko, że poprawę zauważyliśmy już pierwszej nocy. Mimo, że wszędzie piszą, iż chrapanie może się jeszcze kilka dni po zabiegu utrzymywać, nasz Grześ spał spokojnie i bezgłośnie. Nie pojawiły się już także bezdechy. Teraz jest już piąta doba po zabiegu, a nasz czterolatek zaczyna się śmiać, dużo mówi, jest pogodny, ładnie je. Cały czas potrzebuje dużo czułości, miłości, przytulenia, uwagi, a my z mężem staramy się mu to dawać bez limitów. Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze…
Aktualizacja: 23.04.2018
W związku z licznymi zapytaniami o klinikę jednego dnia, w której synek miał robiony opisywany powyżej zabieg, podaję namiary:
LARYNGOLOGIA I APARATY SŁUCHOWE
OŚRODEK ZABIEGOWY I DIAGNOSTYCZNY
ul. Dolna Wilda 16
61-552 Poznań
OTOLARYNGOLOGIA
(porady specjalistyczne i zabiegi )
tel. 61 833 77 90
fax 61 833 14 24