Cała Polskana łono przyrodyO wszystkimpodróże, wakacje, wyjazdy

Nasze podsumowanie 2020 roku

Skończył się 2020 rok. Chyba najdziwniejszy i jeden z trudniejszych w naszym życiu. Światowa pandemia spadła na nas wszystkich jak grom z jasnego nieba i trzeba przyznać, bardzo namieszała w naszym dotychczasowym spokojnym życiu. Najgorszy chyba był strach, wielka niewiadoma i te wszystkie obostrzenia, które pozamykały nas na jakiś czas w domach. Ale to przetrwaliśmy…

Jednak wszystko po kolei… Zaczęło się zupełnie normalnie…

W styczniu pojechaliśmy na weekend odpocząć do niemal wyludnionego hotelu w Boszkowie Weeknd w Boszkowie poza sezonem i przy okazji odkrywaliśmy nieznane nam do tej pory okolice Ścieżka w Olejnicy.

W lutym podziwialiśmy kwitnące ranniki Kwitnące ranniki w Radojewie , a potem razem z firmą Qarson wyruszyliśmy w lubuskie, by lepiej poznać tamtejsze rejony. I tak: nocowaliśmy w średniowiecznym Zamku Joannitów w Łagowie Łagow wyjatkowe miejsce z historią w tle, zwiedzaliśmy owiany tajemnicą Mędzyrzecki Rejon Umocniony MRU oraz zawitaliśmy do krainy winem płynącej, czyli do Zielonej Góry Zielona Góra z dzieckiem, która zrobiła na nas tak wielkie wrażenie, że postanowiliśmy wrócić tu latem, gdy winnice pokryją się zielenią 🙂 .

I w marcu się zawaliło… Pozamykali nas w domach i jedyną rozrywką było wyjście do lasu, więc ile mogliśmy tyle w tych lasach bywaliśmy 😉 zdzieckiemdo.pl w marcu, a w deszczowe dni graliśmy w planszówki i układaliśmy puzzle. Ile się dało siedzieliśmy też na działce, a dzieci bawiły się ze sobą przez płot 😉

W kwietniu kontynuowaliśmy chodzenie po leśnych szlakach, a w wolnych chwilach oglądaliśmy filmy o tematyce podróżniczej 15 filmów o tematyce zwiazanej z podróżami. W tym czasie w Poznaniu otworzyli nową ścieżkę w koronach drzew, którą oczywiście odwiedziliśmy Ścieżka w koronach drzew w Poznaniu.

W maju nadal eksplorowaliśmy okoliczne szlaki i ciekawe miejsca: m.in. obserwowaliśmy ptaki z wieży obserwacyjnej na Trzcielińskim Bagnie Wieża obserwacyjna – Trzcielińskie Bagno. Udało nam się też wyrwać na kilka dni do Powidzkiego Parku Krajobrazowego i tam odpoczywaliśmy w pięknych okolicznościach przyrody, z dala od ludzi Pojezierze Powidzkie w maju.

W czerwcu życie trochę zelżało, bo poluzowano obostrzenia i można było wyjechać gdzieś dalej. Oczywiście skorzystaliśmy z tej okazji i wyruszyliśmy do wyjątkowego Parku Grzybowego w Piłce Park-grzybowy-w-Piłce oraz do Starej Kopalni we Wałbrzychu Stara Kopalnia Wałbrzych. To była fajna przygoda, bo przy okazji pochodziliśmy trochę po górkach 🙂 Chełmiec – góra w Górach Wałbrzyskich , Przełomy pod Książem – szlak turystyczny. W czerwcu wydarzyło się też coś jeszcze: do naszej rodziny dołączyła Szyszka 🙂 Adoptowaliśmy psa i odtąd wszędzie jeździliśmy już z psiakiem 🙂

Lipiec był dla nas bardzo udany. Udało się wyjechać na wakacje, które spędziliśmy w bardzo różnych cudownych miejscach Polska zachodnia z winnicami w tle. Byliśmy też na plantacji lawendy w Lądzie Plantacja lawendy – Wielkopolska . Oprócz polskich terenów zwiedzaliśmy też Niemcy i Czechy (niektóre miejsca wciąż czekają na swój czas publikacji na blogu, bo tyle tego było, że jeszcze nie wszystko udało mi się wrzucić na stronę) Park Mużakowski i Łęknica, Oybin Niemcy – ruiny na skale, Wieża widokowa nad jeziorem Felixsee – Niemcy. Największym zaskoczeniem była dla nas Bogatynia – nie wiedzieliśmy, że są tam tak urokliwe miejsca i zakątki Niesamowita Bogatynia.

Sierpień też minął nam na przeróżnych wojażach: między innymi odwiedziliśmy moje rodzinne miasto Stargard (wpis o Stargardzie też nie został jeszcze opublikowany) i jego okolice Jezioro Miedwie koło Stargardu. I dopiero w sierpniu udało mi się wrzucić artykuł o winnicy w Górach Kaczawskich Góry Kaczawskie, winnica i agaty i o cudownych winnicach w lubuskiem Lubuskie winnice i inne atrakcje w okolicy

We wrześniu pojechaliśmy nad morze Trzęsacz i okolice po sezonie, natomiast w październiku i listopadzie, znowu eksplorowaliśmy nasze wielkopolskie tereny Zdzieckiemdo.pl w listopadzie.

W grudniu „skryliśmy się” na kilka dni we Wrocławiu, by pobyć chwilę tylko we dwoje: bez dzieci, bez psa, bez innych ludzi… A przy okazji pochodziliśmy trochę po górkach Góra Radunia w Masywie Ślęży.

I tak nam minął cały rok… Kilka planów musieliśmy zmienić. Kilka rezerwacji nam przepadło. Nie doszła do skutku jedna ciekawa podróżnicza współpraca… Ale też pojawiły się nowe pomysły, niekiedy bardzo spontaniczne, poznaliśmy ciekawe osoby, a i kilka fajnych niespodziewanych współprac też się udało zrobić 🙂 .

Myślę, że ogólnie był to udany rok – mimo wszystko! W 2020 roku napisałam dla Was aż 70 wpisów (o 2 więcej niż w roku ubiegłym), z czego 60 dotyczyło podróży, wycieczek oraz wypadów jednodniowych, weekendowych i zagadnień około podróżniczych. Przez ten rok przybyło nam na FB kilka tysięcy nowych fanów/obserwatorów/sympatyków, co nas ogromnie cieszy!!! Fajnie, że z nami jesteście! 😀

Jaki będzie ten rok? Tego nie wiemy… Dlatego powiem szczerze, póki co, nic nie planuję. Mam masę pomysłów, ale co z nich wyjdzie i uda się zrealizować, czas pokaże… Będziemy działać spontanicznie i na bieżąco 🙂

A tymczasem, życzę Wam (i sobie) przede wszystkim zdrowia! Bo jak się okazuje, to jest najważniejsze… a potem dopiero pięknych przeżyć, cudownych przygód i życzliwych ludzi wokoło! Do siego roku!